Naprawdę nie wiem jak to możliwe. Dotąd nie pomyślałbym że to się kiedykolwiek zdarzy. Że w telewizji. Że w TV szop czy w czymś w tym stylu – ok, no ale żeby w aptece?
Plastry oczyszczające z toksyn… Okej, ciekawe co jeszcze…
Prana w puszcze? Om w plasterkach?
Wegetariańskie skwarki przeżyłem, wodę święconą na bazarze też, ale takie głupoty w aptece…
O tempora o mores!
A oto zdjęcie przykładowych cudownych plasterków – niekoniecznie tych z apteki – przed i po „oczyszczeniu z toksyn”, czymkolwiek to oczyszczenie by nie było.